Hyaluro Pure Collagenium firmy PharmoVit – test i moja opinia

W świecie suplementów diety, gdzie każda nowość wywołuje falę komentarzy i opinii, trafiłam na produkt, który wzbudził moje szczególne zainteresowanie – Hyaluro Pure Collagenium od PharmoVit. Zadajemy sobie pytanie: czy to kolejny „must-have” na półce każdego dbającego o zdrowie i urodę, czy może jedynie chwilowa nowinka? Nie mogłam przejść obok tego obojętnie, zwłaszcza że obietnice producenta brzmiały kusząco. Postanowiłam więc poddać Hyaluro Pure Collagenium mojemu własnemu, niezależnemu testowi!

Na pierwszy rzut oka

Wygląd: Plastikowa, biała butelka 500 ml z nakrętką i plastikową miarką pozwalającą odmierzyć precyzyjnie dzienną dawkę.

Pierwsze wrażenie? Butelka. Prosta, biała, nie krzyczy kolorami, ale ma swój urok. Praktyczna miarka to dodatkowy plus – kto ma czas na odmierzanie mililitrów w pośpiechu? Ale przecież nie wygląd zewnętrzny decyduje o skuteczności i przyjemności stosowania. Przejdźmy więc do serca tematu – zawartości.

Wygląd płynu: Płyn jest gęsty, w kolorze pomarańczowym z czerwonymi fragmentami osadu. Osiada na ściankach kieliszka.

Płyn, który ujrzałam po otwarciu butelki, był… intrygujący. Pomarańczowy, gęsty, z tajemniczymi czerwonymi osadami, które zdobiły ścianki kieliszka niczym abstrakcyjna sztuka. Czy to arcydzieło smaku czy może eksperyment kulinarny? Moje kubki smakowe były gotowe na wyzwanie.

Smak

I tu niespodzianka. Bez cukru, słodzików, barwników, a smakuje jak najlepsza mieszanka owoców, której nie powstydziłby się żaden sokowirówkowy mistrz. Sok marchwiowy z nutą brzoskwini i mango, słodzony naturą, a nie chemią. Chociaż w składzie nie znalazłam żadnej marchwi, to kompozycja soków i przecierów owocowych zdecydowanie robi wrażenie. Czyżby to był ten moment, w którym suplementacja spotyka się z przyjemnością?

W składzie jest zagęszczony sok jabłkowy i mix koncentratów i przecierów z owoców: ananasa, pomarańczy, mango, banana, brzoskwini, marakui, liczi, gujawy, opuncji, kiwi, limonki i papai. Oprócz smaku brzoskwini i mango nie wyczuwam w składzie żadnych z tych owoców, ale i tak – naprawdę pycha!

Składniki w dziennej porcji:

Składniki w porcji dziennejPorcja dzienna 15ml
Hydrolizowany kolagen500,00 mg
w tym aminokwasy:
– l-glicyna101,21 mg
– l-prolina57,90mg
– l-hydroksyprolina54,25mg
– kwas L-glutaminowy46,50mg
– l-alanina39,21mg
– l-arginina33,28mg
– kwas L-asparaginowy26,44mg
– l-lizyna16,41mg
– l-seryna14,59mg
– l-leucyna12,31mg
– l-fenyloalanina9,57mg
– l-treonina8,21mg
– l-hydroksylizyna7,29mg
– l-izoleucyna6,38mg
– l-histydyna4,56mg
– l-metionina4,10mg
– l-tyrozyna3,65mg
Witamina C150,00 mg (187% RWS)*
Ultramałocząsteczkowy kwas hialuronowy120,00 mg
Ekstrakt z pestek winogron (Vitis vinifera)25,00 mg
– w tym oligomeryczne proantocyjanidyny (OPC)23,75 mg
Ekstrakt z korzenia ostryżu długiego (Curcuma longa)15,00 mg
– w tym kurkumina14,25 mg
Cynk10,00 mg (100% RWS)*

Składniki: Woda demineralizowana; zagęszczony sok jabłkowy; mix koncentratów i przecierów z owoców: ananasa, pomarańczy, mango, banana, brzoskwini, marakui, liczi, gujawy, opuncji, kiwi, limonki, papai; hydrolizowany kolagen w tym: l-glicyna, l-prolina, l-hydroksyprolina, kwas L-glutaminowy, l-alanina, l-arginina, kwas L-asparaginowy, l-lizyna, l-seryna, l-leucyna, l-fenyloalanina, l-treonina, l-hydroksylizyna, l-izoleucyna, l-histydyna, l-metionina, l-tyrozyna; regulator kwasowości: kwas cytrynowy; witamina C (kwas Laskorbinowy); ultramałocząsteczkowy kwas hialuronowy (hialuronian sodu); cynk (cytrynian cynku); ekstrakt z pestek winogron standaryzowany na 95% oligomerycznych proantocyjanidyn (OPC); ekstrakt z korzenia ostryżu długiego standaryzowany na 95% kurkuminy; substancje konserwujące: kwas sorbowy, kwas benzoesowy.

Co myślę na temat składu:

No to zaczynamy analizę składu naszego bohatera – Hyaluro Pure Collagenium od PharmoVit. Przyznam, że skład tego suplementu wygląda na pierwszy rzut oka jak przepis na eliksir zdrowia i młodości, a każdy składnik zdaje się grać tutaj kluczową rolę.

Zaczynając od wody demineralizowanej – brzmi nieco technicznie, ale to po prostu czysta woda, która nie wprowadza do produktu żadnych niepotrzebnych minerałów. To dobra baza dla pozostałych składników.

Zagęszczony sok jabłkowy i cały mix owocowy to prawdziwa bomba witaminowa. Ananas, pomarańcza, mango, i inne wymienione owoce, to nie tylko źródło witamin, ale też antyoksydantów, które wspierają nasz organizm w walce ze szkodliwym działaniem wolnych rodników. To także naturalne źródło słodyczy, co pozwala unikać dodatku cukru.

Hydrolizowany kolagen wzbogacony o aminokwasy, takie jak l-glicyna, l-prolina, czy l-hydroksyprolina, to fundament tego suplementu. Kolagen jest kluczowy dla zdrowia skóry, włosów, paznokci, a także stawów i kości. Jednak jak sama zauważyłam, dawka 500 mg może wydawać się nieco niska. Fakt, że producent nie precyzuje, z jakiego źródła pochodzi kolagen, pozostawia miejsce na domysły i pytania. Czy jest to kolagen rybi, który jest uważany za najbardziej biodostępny, czy może inny? To ważne, bo źródło kolagenu może wpływać na jego skuteczność.

Ultramałocząsteczkowy kwas hialuronowy w dawce 120 mg to kolejny punkt, który przyciągnął moją uwagę. Ta substancja jest znana z właściwości nawilżających i zdolności do poprawy elastyczności skóry. Dawka zgodna z badaniami to zdecydowanie plus, który może sprawić, że efekty stosowania będą widoczne i odczuwalne.

Zawartość witaminy C, cynku, ekstraktu z pestek winogron oraz kurkuminy dodatkowo wzbogaca formułę o elementy wspierające zdrowie skóry, włosów, paznokci i nie tylko. Witamina C i cynk są znane z działania wspomagającego układ odpornościowy, a także produkcję kolagenu. Ekstrakt z pestek winogron i kurkumina to potężni antyoksydanci, które mogą dodatkowo chronić organizm przed działaniem wolnych rodników.

Podsumowując, skład tego suplementu jest imponujący, choć pozostawia kilka pytań bez odpowiedzi, zwłaszcza dotyczących źródła i dawki kolagenu. Moim zdaniem, jest to produkt wart uwagi, szczególnie dla osób szukających kompleksowego wsparcia dla swojego organizmu, ale jak zawsze, warto dokonać własnej oceny i ewentualnie skonsultować się ze specjalistą.

Co dalej….?

No dobrze, skoro już dokładnie przyjrzeliśmy się składowi naszego eliksiru, czas na kolejny krok. Rozpoczynam więc oficjalnie moją przygodę z Hyaluro Pure Collagenium od PharmoVit, pełna nadziei i z niecierpliwością oczekując na efekty, które, mam nadzieję, przyniesie ta kuracja.

Zaopatrzona w butelkę tego pomarańczowego cuda, z zapałem godnym odkrywcy, staję na starcie tego eksperymentu. Moje oczekiwania są wysokie, ale oparte na solidnych fundamentach – przecież nie od dziś wiadomo, że składniki zawarte w tym suplemencie mają swoje udowodnione działanie. A jednak każdy organizm jest inny, więc z ciekawością obserwować będę, jak ten koktajl zdrowia wpłynie na mój.

Nie ukrywam, że liczę na poprawę kondycji mojej skóry, włosów, paznokci, a może nawet na to, że moje stawy będą w lepszej formie. Czy moje kolana przestaną przypominać o sobie przy każdej zmianie pogody? Czy moje włosy zaczną się mniej łamać, a skóra zyska na elastyczności? To pytania, na które z niecierpliwością szukam odpowiedzi.

Przygoda zaczyna się dzisiaj, a ja, z miarką w dłoni i optymizmem w sercu, jestem gotowa na drugą dawkę. Obiecuję regularne raporty z frontu, bo przecież dzielenie się wrażeniami to połowa przyjemności. Trzymajcie więc za mnie kciuki i bądźcie na bieżąco, bo to może być jedna z tych podróży, o której będziemy opowiadać jeszcze długo.

Do zobaczenia po drugiej stronie kuracji!


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *